Realistyczne blizny i rany w serialu "Prosta sprawa"
Jeżeli jesteście wiernymi widzami serialu „Prosta sprawa”, na pewno zauważyliście, że główny bohater, Bezimienny, z odcinka na odcinek jest coraz bardziej posiniaczony. Uważne obserwacje tłumaczy sam Mateusz Damięcki, wcielający się w postać Bezimiennego.
Rany i blizny jako element narracji
"Prosta sprawa" to produkcja CANAL+, w której Bezimienny, w poszukiwaniu swojego przyjaciela, musi stawić czoło lokalnemu gangu. Każde kolejne starcie zostawia na ciele bohatera ślady i blizny. Według Damięckiego te szczegóły odgrywają kluczową rolę w narracji, opowiadając o przeszłości postaci. Wytyczne zdobyte podczas konfrontacji z gangsterami nieustannie narastają, co wprowadza widzów w ciągłe zmagania bohatera.
Znaczenie charakteryzacji
Damięcki zwraca uwagę na rolę, jaką charakteryzacja i make-up odgrywały podczas produkcji serialu. Każda rana, blizna czy skaleczenie to nie tylko wizualne efekty, ale także narzędzia narracyjne ułatwiające widzom penetrację historii bohatera. Te "znaki" zapisane na ciele Bezimiennego pozwoliły odtworzyć fragmenty jego historii bez potrzeby wprowadzania retrospekcji.
Bohater nie jest niezniszczalny
To, co zdaniem Piotra Adamczyka, grającego Kazika, wyróżnia Bezimiennego na tle typowych bohaterów amerykańskich filmów akcji, to jego podatność na obrażenia. Bezimienny nie jest nieprzepuszczalny - widzimy, jak musi o siebie dbać i leczyć swoje rany.
Podsumowanie
Serial „Prosta sprawa” pokazuje blizny i rany swojego głównego bohatera w sposób uderzająco autentyczny, przypominając, że Bezimienny to nie kolejny niezniszczalny heros z Hollywood. Poprzez bezpośrednie ukazanie jego cierpień i walki, serial prowadzi widza przez mroczną, ale fascynującą historię, pisząc ją na ciele bohatera. Kreacja Damięckiego wraz z umiejętnie zastosowaną charakteryzacją pozwoliły na wyraźne przedstawienie tej historii, wpisując się tym samym w trend realistycznego i angażującego kina.