Czy Ian McKellen powróci jako Gandalf?

Ian McKellen - Gandalf wraca?

Sir Ian McKellen, znany na całym świecie dzięki roli Gandalfa w serii filmów "Władca Pierścieni" i "Hobbit", ponownie wzbudził emocje wśród swoich fanów. Odpowiadając na pytania dotyczące możliwego powrotu do roli słynnego czarodzieja Śródziemia, aktor przyjął realistyczny, ale i dowcipny ton. Czy istnieje szansa, że zobaczymy go ponownie w szarym kapeluszu?

Ian McKellen gotowy na powrót do roli… pod jednym warunkiem

Zapytany o możliwość powrotu do roli Gandalfa w nowym filmie opartym na twórczości J.R.R. Tolkiena, McKellen odpowiedział z humorem. Potwierdził, że jest świadomy planów na kolejny film i wygląda na to, że chętnie zaangażowałby się w ten projekt. Aktor od miesięcy nie golił się z powodu roli w spektaklu na West Endzie "Player Kings", co z pewnością ułatwiłoby charakteryzację. Jest jednak jeden "drobiazg": aktor powiedział, że zgodzi się na nowe wyzwanie jedynie... "o ile dożyje".

Gandalf to nie jedyna ikoniczna rola McKellena

Chociaż największą popularność przyniosła mu rola Gandalfa, Ian McKellen jest wszechstronnym aktorem. Zagrał m.in. mutanta Magneto w filmach z serii "X-Men" oraz detektywa w "Panu Holmesie". W jego bogatej filmografii znajdują się również takie tytuły jak "Rasputin. Ciemny sługa", "Ryszard III", "Bogowie i potwory", "Kod da Vinci" czy "Piękna i bestia".

Quo vadis, Gandalfie?

Na chwilę obecną nie ma konkretnych planów ani scenariusza do filmu, w którym miałby wystąpić McKellen. Aktor jednak nie ukrywa, że byłby gotów wrócić do roli Gandalfa. Dla wielu fanów taka decyzja McKellena to marzenie, które - miejmy nadzieję - się spełni. Bez względu na to, czy ponownie zobaczymy go w roli Gandalfa, czy nie, mamy pewność, że kolejne projekty z jego udziałem na pewno zasługują na uwagę.

Podsumowanie

Ian McKellen, znany przede wszystkim z roli Gandalfa w filmach "Władca Pierścieni" i "Hobbit", jak i z wielu innych widowiskowych ról, jest otwarty na powrót do Śródziemia. Choć nic nie jest jeszcze pewne, zarówno fani, jak i sam McKellen, oczekują na kolejne filmy oparte na twórczości J.R.R. Tolkiena z nadzieją.