"MaXXXine": Ostatnie słowo w trylogii Westa

"Nie zgodzę się na życie, na które nie zasługuję!" – tak odrzuca skomplikowany paradoks swojego balansu między grzechem a świętością gwiazda kina dla dorosłych, Maxine Minx. Ta kontrowersyjna postać, pojawiająca się w horrorze "X" i kolejnych produkcjach studia A24, stała się ikoną ekranowej emancypacji i buntu przeciw upływającemu czasu. Sięgając po symboliczne hasła kaznodziei i łącząc je z domową tyranią, w "X" dała zobaczyć ich pełne spektrum znaczeń. Co rozumieć pod tym symbolicznym stwierdzeniem w kontekście sequela oraz całej trylogii?

"MaXXXine" – jednoosobowy duet Mia Goth

Podsumowując filmową drogę Maxine, trudno pominąć kluczową rolę, jaką odegrała w całej trylogii Ti Westa aktorka Mia Goth. To właśnie dzięki niej, postacie Pearl, bohaterki "Pearl" - prequela "X", i Maxine stają się swoistymi odbiciami tej samej monety, choć przeżywają zupełnie różne losy. Co więcej, to ona wprowadza ciągłość w filmach, pozwala widzieć ich współzawodnictwo i ambicje jako pewną metaforę dążenia do spełnienia swoich celów, a także jako manifestację wytrwałości i odwagi.

Światła wielkiego miasta

Gdy Maxine pojawia się na przesłuchaniu do kontynuacji niskobudżetowego horroru "Purytanka", jest już gwiazdą glamoru i blasku, które rodzą się na ziemi porno przemysłu. To jednak nie świat, który ją intryguje. Autentyczność i prawdziwe emocje to to, czego poszukuje Maxine po drugiej stronie Doliny San Fernando. To prawdziwe życie, które ukazuje jej światło reflektorów Hollywood, punkt docelowy jej artystycznej podróży.

"MaXXXine" – kino noir

Pomimo swojego ciekawego tła i skomplikowanej drogi do sławy, "MaXXXine" jest filmem, który pozostaje wierny swoim gatunkowym korzeniom. Horror, giallo, a nawet ślady prozy "synth-popowej" stylem przypominającej wczesnego Michaela Manna, jest tutaj w pełni obecny. Co więcej, obok tych motywów, kryje się w "MaXXXine" także odrobina kina noir. To zręczna zmiana tempa, która jednak nie pozwala na pełne zrozumienie głęboko ukrytych w filmie znaczeń.

Marzenia o kinie klasy B z przekazem klasy A

Podsumowując, "MaXXXine” trwa w cieniu swoich poprzedników. Opowieść ta pełna jest ukrytych nawiązań, powtarzających się motywów, a to wszystko w ekranowych przebraniach, które podkreślają ikoniczność głównej postaci. Ale również w tle tej historii pojawia się szereg ważnych tematów, takich jak dążenie do sławy, walka o przetrwanie w świecie show biznesu i konfrontacja ze swoim mrocznym przeszłością. ”MaXXXine" to przede wszystkim kino klasy B. A jeśli ma jakiekolwiek ambicje, to tylko za sprawą swojego towarzystwa na ekranie.

Udostępnij ten artykuł
Link został skopiowany!